Powieść umieszczona w postapokaliptycznym świecie, rządzonym przez korporacje. Można powiedzieć, że to nie science fiction, gdyby odjąć także to, że zabrakło ropy i zmienił się już klimat. Cóż, na to trzeba będzie jeszcze poczekać. Większość populacji spędza czas w OASIS, systemie wirtualnej rzeczywistości, pozwalającym zrealizować marzenia i nawet pracować.
Autor oprogramowania zostawił jednak furtkę dla najlepszych graczy: możliwość uzyskania pełnej kontroli dla tego, kto rozwiąże wszystkie pozostawione przez niego zagadki. Do poszukiwań początkowo rusza niemal każdy, ale po pewnym czasie staje się jasne, że to nie będzie prosta robota. Poza korporacją i garstką amatorów zapaleńców, nikt już się tym nie zajmuje. Dopiero, gdy nieznany nikomu Wade Watts rozwiązuje pierwszy etap łamigłówki, zaczyna się prawdziwa akcja.
Niektórych pewnie skusi do przeczytania film - być może niesłusznie, bo oba twory są na tyle podobne, że właściwie treść będzie mało warta. Co znajduje się dodatkowo w tekście? Przede wszystkim nieco inne są nawiązania popkulturowe i jest ich sporo więcej. Część ludzi uwielbia odnajdować tego typu rzeczy i z pewnością nie znudzi się dodatkową lekturą.
Jeśli nie znasz filmu, warto przeczytać i obejrzeć (raczej w tej kolejności), też ze względu na mnogość nawiązań, które mogą obudzić sentymentalne wspomnienia. Fabuła jest opakowana w młodzieżową powieść o pokonywaniu trudności oraz walce anonimowego obywatela z systemem - zakończonej happy endem, a jakże.
Myślę, że nawet nie znający gier komputerowych mogą znaleźć tu dla siebie prostą historię o walce dobra ze złem. Tylko czy zastąpienie człowieka rządzącego wszystkim kolejnym, jest rzeczywiście rozwiązaniem? Zetknąłem się z negatywną interpretacją zakończenia tego typu, że realnie nie zaoferowano niczego więcej ponad kolejną dyktaturę, tzw. "dobrej" postaci i to rzeczywiście powoduje pewien niesmak. Dopóki nie razi prostota zakończenia, zarówno film jak i książka są godne polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz