Liga Solarna, czyli ekstremalnie zbiurokratyzowany twór, nie radzi sobie w wojnie z Manticore, mimo teoretycznie większych zasobów. Media coraz bardziej narzekają na przeciągający się konflikt z barbarzyńcami, za jakich uważają Królestwo (które do tej pory przekształciło się w sojusz wielu frakcji).
Niestety, nie otrzymujemy tutaj prawdziwej bitwy, bo jedyny duży konflikt kończy się odpaleniem rakiet bez naprowadzania przez agenta Mesy, a właściwie ofiarę ich technologii nanobotów. Jednak to nie przeszkadza mediom w przekształceniu obrazu starcia dla celów zachwiania opinią publiczną w Lidze Solarnej - co gorsza dla Honor, skutecznie.
Efektem tych działań jest przeciągnięcie konfliktu i rozpoczęcie wojny w postaci rajdów, do czasu zrównania przewagi technologicznej pomiędzy stronami. Świetny pretekst do pisania dalszych książek, jednak ta część była dość słabo odebrana przez czytelników, bo nie zawiera dużo akcji w porównaniu z poprzednimi.
Obecnie to jest ostatnia wydana książka z serii po polsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz