-->

poniedziałek, 25 lutego 2019

Steve White Shirley Meyer Starfire "Exodus" recenzja

Nowy wróg tym razem nie pojawił się z dawno nieaktywnego warpa. Wręcz przeciwnie, przyleciał z prędkością podświetlną prosto do odległego systemu i przez to nie został na czas zauważony. Arduanie wierzą w reinkarnację, więc nie boją się walczyć. Jednocześnie posługują się bardzo efektywną telepatią, przez co szybciej reagują flotą niż ludzie. Co gorsza, uważają, że rasa nie może być inteligentna, jeśli tego nie potrafi, więc nie patyczkują się z kolonią zwierząt, na jaką natrafili...

Piąta część cyklu Starfire nie jest już pisana przy pomocy Davida Webera, a jednak jakościowo można powiedzieć że poziom został utrzymany. Arduanie posługują się olbrzymimi, ale powolnymi statkami, które pozwoliły im zmaksymalizować ilość uratowanej populacji z ich domowej planety, która właśnie ulega zniszczeniu.

Mimo tego, nie cenią sobie swojego życia, bo są w stanie się odtworzyć w wyniku korzystania z telepatii. Jednak wraz z rozwojem akcji, część obcych zaczyna uważać, że mogło dojść do pomyłki i ludzie jednak są inteligentni na swój sposób. Nie każda frakcja podziela to zdanie, więc wojna nie wygasa aż do samego końca książki. Kolejny tom jest kontynuacją rozpoczętej tutaj historii, więc nie polecam czytać osobno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz