-->

środa, 6 marca 2019

David Weber Steve White Starfire "Krucjata" recenzja

Tytułowa krucjata rozpoczyna się od przejścia przez zapomniany warp niezidentyfikowanego statku. Zaskoczony chanat Oriona próbuje nawiązać komunikację i odbiera starożytne kody ludzkości, z którą jest od lat w przymierzu. Jednak nowo odkryta frakcja ma inne poglądy na multikulturalizm, bliższe Andreasowi Breivikowi i otwiera ogień...

Kolejna część cyklu Starfire wprowadza odnaleziony fanatyczny odłam ludzkości, który próbuje "uwolnić" Ziemię od zdemoralizowania. Co otrzymujemy w tym tomie? Jak to u Webera, więcej bitew i poszerzenie wiedzy o świecie książki.

Wróg dysponuje wprawdzie bronią nuklearną i okrętami liniowymi, ale głównym problemem jest raczej zakłócenie równowagi pomiędzy obecnymi frakcjami, niż bezpośrednie zagrożenie siłą nowo przybyłego przeciwnika. Czy krwiożerczy Rigelianie wykorzystają okazję, żeby zaatakować osłabiony sojusz?

Nie jest to pozycja obowiązkowa w serii, ale ponieważ jest dobrze napisana, to polecam każdemu, kto polubił tych autorów. Ciekawostką jest to, że Steve White był oficerem marynarki i służył w Wietnamie oraz na Morzu Śródziemnym, więc bardzo pasuje do współpracy z Weberem. Jego serie pisane osobno również są bardzo popularne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz