-->

czwartek, 28 marca 2019

Philip K. Dick "Za drzwiami" recenzja

Jedno z krótkich opowiadań Philipa K. Dicka, znanego z licznych ekranizacji swoich dzieł: "Raport Mniejszości", "Człowiek z Wysokiego Zamku", "Krzykacze", "Impostor: test na człowieczeństwo", "Zapłata", "Władcy umysłów", "Next", "Pamięć absolutna" i chyba najsłynniejszy "Blade Runner". Dlaczego w ogóle recenzuję tak krótkie opowiadanie jak "Za drzwiami"? Bo według mnie to idealna próbka zwariowanej twórczości autora, która może wciągnąć czytelnika i zachęcić do poznania reszty utworów, które często się nie bronią, dopóki nie są uważnie przeczytane w całości.
Co jest na tych kilku stronniczkach? Historia pewnego małżeństwa, w którym mąż zatruwa życie zdradzającej go żonie. Jak to u Dicka, postacie są wyjątkowo wyraziste, ale nie jednowymiarowe. W jego książkach bohaterowie często są stawiani na jakiejś krawędzi przeżyć, miesza im się rzeczywistość ze złudzeniami, ale to czytelnik ma rozstrzygnąć, która wersja jest prawdziwa.

Czy zegar, który mąż kupił żonie na prezent i nie omieszkał od razu stwierdzić, że wydał jak najmniej pieniędzy, jak to było możliwe, rzeczywiście sprzymierzył się przeciwko niemu?

Philip K. Dick był psychicznie chory i zażywał narkotyki, co z pewnością wpłynęło na barwność i tematykę jego twórczości. Jednocześnie udało mu się tworzyć niesamowite światy, pełne akcji, dramatyzmu lub niebanalnych filozoficznych pytań. Zapomnij o happy endach - zakończenia zawsze są niejednoznaczne, zło nie zawsze ukarane, a dobro nie zawsze wynagrodzone. Jednak nawet jeśli brzmi to ponuro, to odrobina szaleństwa Dicka niemal zawsze spowoduje, że w pewnym momencie się uśmiechniesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz