Wielowarstwowa rozgrywka na planecie stawia to twierdzenie w wątpliwość. Być może jest coś cenniejszego niż ludzkie życie i surowce?
Oddział rusza do akcji razem z Colette, człowiekiem maszyną z projektu Dedal. Do tej pory zaufanie jakimkolwiek maszynom nikomu nie wychodziło na dobre, ale pułkownik Brisbane wierzy, że tym razem będzie inaczej.
"Inwit" trzyma w napięciu, tak samo jak poprzednie części i nadal potrafi zaskakiwać. Co tak naprawdę znajduje się na planecie Liberty, która z Dniem poradziła sobie dzięki twardej ręce władzy? Polecam przeczytać.
Pierwsza część jest opisana tutaj.
Kolejna tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz